czas na polskie SANECZKARSTWO
budzik pzssan

Robocza wizyta na dawnym torze saneczkowym na stokach Koziej Góry w Mikuszowicach

12 listopada 2018, godz. 08:33  

A A A

W dniu 26 października 2018 r. sekretarz generalny Polskiego Związku Sportów Saneczkowych Janusz Tatera w towarzystwie trenerki kadry narodowej saneczkarzy na torach naturalnych Mirosławy Ogrodzkiej odwiedził tereny na których znajdują się pozostałości po torze saneczkowym na północnych zboczach Koziej Góry w Mikuszowicach - dzielnicy Bielska Białej.

Większość dawnego, znanego i lubianego w kraju toru saneczkowego jest zniszczona, ale betonowe podłoże i pozostałości betonowych band wyraźnie ukazują przebieg toru saneczkowego. Wbrew obiegowym opiniom tor ten można po modernizacji „przywrócić do ponownego saneczkarskiego życia”. Doprowadzona jest woda i energia elektryczna. U podnóża modernizowany jest hotel. W Bielsku Białej i okolicach działają cztery kluby saneczkowe. Jest potencjał.

Pani Mirosława Ogrodzka, trenerka i dawna przewodnicząca Zarządu Śląskiego Okręgowego Związku Sportów saneczkowych wspomina: „…z żalem patrzy się dzisiaj na dawniej jeden z najpopularniejszych w Polsce torów saneczkowych, tzw. „płaskich, naturalnych”. Został zbudowany w 1899 roku, rozbudowany w latach 30. XX wieku. W 1952 roku po powiększeniu stał się najdłuższym naturalnym torem saneczkowym w Europie. Miał 2300 m długości i 30 wiraży. Był bardzo popularny. Trenowali tutaj prawie wszyscy najlepsi polscy saneczkarze. Organizowano Mistrzostwa Polski i zawody międzynarodowe. W latach 70 uznano, że jest za długi i podzielono go na odcinki. Ostatnie zawody zostały zorganizowane w 2000 roku. Miał szansę na rozbudowę do standardu toru sztucznie mrożonego przy okazji ubiegania się Zakopanego z Popradem o organizację Zimowych Igrzysk Olimpijskich w 2006 roku. W 2004 roku został rozebrany. Miał jeszcze szansę na modernizację, ale wykonawca o jeden dzień za szybko przystąpił do wylewania betonu. Był protest ekologów o złamanie przepisów i wstrzymano pracę. Musieliśmy w sadzie walczyć jeszcze w wykonawcą modernizacji o pieniądze. Szkoda. Była szansa na ponowny rozwój tej dyscypliny sportu nie tylko w naszym regionie, ale rąk nie załamujemy. Czekamy na wybór władz samorządowych. Chcemy powrócić do rozmów. Modernizacja toru byłaby świetną promocją naszego miasta, tym bardziej, że Światowa Federacja Saneczkowa (FIL) wystąpiła w tym roku do Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego o wprowadzenie konkurencji saneczkowych na torze naturalnym do programu Zimowych Igrzysk Olimpijskich już od 2026 roku…”.