Najlepsi ? Tak. Trzeba wyraźnie i wszędzie pisać i mówić, że cała polska czwórka startująca na olimpijskim torze w Yanqing osiągnęła w ostatnim dniu zmagań saneczkarskich  najlepszy wynik wśród drużyn, z krajów w których nie wybudowano toru lodowego sztucznie mrożonego.

Ślizg Klaudii Domaradzkiej był obiecujący. Mateusz Sochowicz zjechał też dobrze i  umożliwił Wojtkowi Chmielewskiemu i Jakubowi Kowalewskiemu  wyprowadzić polską sztafetę na miejsce ósme, które w ciemno brali zawodnicy i trener Marek Skowroński przed igrzyskami, ponieważ zapewniają stypendia MSiT dla wszystkich uczestników sztafety.. Ósme, punktowane miejsca podczas Zimowych Igrzysk Olimpijskich w sztafecie stają się polską specjalnością od Soczi poprzez  PyongChang. Też „specjalnością” trenera Marka Skowrońskiego, który trafnie opracowuje prognozy startowe. Do Niemców, Austriaków, Łotyszy, Rosjan,  Włochów, Kanadyjczyków i Amerykanów  dzieli jeszcze ambitną polską czwórkę przestrzeń nie tylko w uzyskanym czasie i  sprzęcie. Siedem wymienionych krajów to ewidentna  światowa czołówka. Powtarzalność, z jaką Polacy – w różnym składzie – osiągają  ósme miejsca w drużynie podczas Zimowych Igrzysk Olimpijskich od roku 2014 wskazuje, że można do tej ugruntowanej przez lata  światowej elity „wejść”, ale potrzebne jest wyrównanie szans m.in. w infrastrukturze. Elita trenuje na własnych torach. Polacy nie. Polskie środowisko saneczkowe wierzy, że tor w Polsce powstanie. Jeszcze wcześniej niż  …. ? ….  Klaudia, Mateusz, Wojtek, Jakub i inni polscy zawodnicy uzyskają za cztery lata kwalifikacje olimpijskie i powiedzą w Wiosce Olimpijskiej  w Cortina d’Ampezzo - „Boun giorno Italia”   

Zdjęcia: TVP Sport / PZSSan

Wyniki